Rodzice astrologami, czyli prognozowanie dla laików

    Prognozowanie w astrologii nie jest proste. Dzieje się tak chociażby z tego powodu, że stosuje się kilka metod. Bada się aspekty (odległości kątowe) jakie tworzą do siebie poszczególne elementy kosmogramu w czasie rzeczywistym (tranzyty) lub symbolicznym (progresje). Wyniki takich zestawień nakładane są jakby na linię czasu i dopiero to jest podstawą do analiz. W ich toku określa się nie tyle konkretne wydarzenia, co charakter danego przedziału czasowego. Przewiduje się nie to, co się nieodwołalnie wydarzy, ale co najwyżej wydarzyć nie może, ponieważ jest symptomatyczne dla danego czasu. Zrozumiałe jest więc, że prognoza astrologiczna nie ma ograniczać naszej wolnej woli, ale wprost przeciwnie, pozwala na jej efektywniejsze wykorzystanie. Stosowanie tych technik wymaga odpowiedniej wiedzy. Przydają się również specjalne programy, które ułatwiają obliczenia.

Jest jednakże jedna metoda, która może być do pewnego stopnia stosowana właściwie przez każdego. Zrozumienie zasad jej działania jest dosyć proste. Podstawowe prawo astrologii mówi, że wszystko dzieje się w cyklach, od biegu elektronów dookoła jądra atomowego po przejawianie się i destrukcję świata materialnego. Cykle te są znane i przewidywalne. Wszechświat przypomina maszynę pełną kół zębatych. Badając ruch jednego koła, możemy przewidzieć zachowania innego. W metodzie tej (tzw. progresje sekundarne) stosuje się przelicznik, w którym brany jest pod uwagę ruch Ziemi wokół swej osi (doba) i obieg Ziemi wokół Słońca (rok).

Chcąc przewidzieć jaki będzie na przykład 30. rok życia właściciela horoskopu, bada się aspekty, jakie miały miejsce w 30. dniu jego życia. Możemy zrozumieć więc, że ów 30. rok będzie podobny do 30. dnia. Dla laików  analiza aspektów horoskopowych jest utrudniona, ale mogą oni przecież pominąć całą metodologię astrologiczną, a skupić się jedynie na obserwacji dnia odpowiadającego określonemu rokowi życia.

Jest to wymarzona metoda dla rodziców, którzy mogą skrupulatnie zapisywać, co się działo z ich dzieckiem w np. trzech pierwszych miesiącach życia (optymiści w czterech ). Nie są oni z pewnością w stanie osiągnąć dokładności jak jest dostępna astrologom, ale bez wątpienia może to być nawet dla profesjonalisty doskonały element uzupełniający. Nie będzie przesadą zapisywanie nawet dokładnych godzin, bo pozwoli to na bardziej precyzyjne uściślanie prognozy. Notować można właściwe wszystko, co rodzice są w stanie dostrzec. Można zapisywać stan zdrowia, zachowanie, charakter snu, nawet wyraz twarzy jaki ma dziecko. Możliwe, że ku zaskoczeniu rodziców, okaże się to nieocenionym wkładem w dalsze życie ich latorośli.

                            Robert Marzewski