Księżyc, 3 listopada 2020 r.

Aby zajmować się astrologia, nie trzeba mieć dogłębnej wiedzy z zakresu astronomii. Nie jest również konieczne, by prowadzić obserwacje astronomiczne. Aby wykreślić kosmogram i poznać dany horoskop, wystarczy odpowiedni program astrologiczny. Uprawiając zawód astrologa nie sposób jednak ograniczać się tylko do tego, co niezbędne. Poznawanie astrologii daje bardzo realne, namacalne nieomal poczucie łączności z Wszechświatem, świadomość, że jesteśmy jego integralną częścią. Naturalne staje się wówczas pragnienie, by ów Wszechświat poznawać, podglądać, dlatego wielu astrologów chętnie spogląda w niebo. Widok Księżyca, planet, usianego gwiazdami nieba zachwyca pięknem. Pozwala także odczuć ogrom Wszechświata, a przez to również małość nie tylko Ziemi jako planety, ale w większym jeszcze stopniu małość naszych ziemskich spraw. W skali Wszechświata żaden z ludzi nie jest nikim ważnym, jest zaledwie nic lub co najwyżej niewiele znaczącym pyłkiem, choćby był władcą, miliarderem, mędrcem, dostojnikiem kościelnym, sławnym naukowcem, aktorem, artystą lub osobą wyróżniającą się w jakikolwiek inny sposób. Nasze życia nabierają znaczenia jedynie wówczas, gdy współgrają z całością, tak jak śrubka ma znaczenie, gdy pracuje sprawnie w jakimś urządzeniu. Astrologia pomaga zrozumieć jakim pyłkiem czy też śrubką jesteśmy, pomaga zrozumieć, jak nadawać życiu sens i znaczenie żyjąc zgodnie ze swoją naturą i prawami uniwersalnymi, i ostatecznie w zgodzie i harmonii z Absolutem. Wydaje się, że łatwiej to realizować, nabierając dystansu do samego siebie i zwyczajnych, jakoby ważnych ziemskich spraw. Dlatego choćby warto od czasu do czasu spoglądać w niebo.

Astrofotografia to moje hobby, którym zajmuję się od niedawna, stąd początki są jeszcze skromne, ale i tak bardzo się z nich cieszę. Co jakiś czas będę publikował fotografie ciał niebieskich. Na początek naturalny satelita Ziemi, czyli jakże piękny i magiczny Księżyc.