Horoskop Łukasza Mejzy

Horoskop Łukasza Mejzy, 15.05.1991 r., Zielona Góra

Horoskop Pana Mejzy jest na swój sposób wyjątkowy, choć jego samego za osobę wyjątkową trudno byłoby uznać. Wyjątkowy charakter tego horoskopy polega na tym, że w modelowy wręcz sposób nie pasuje on do kogoś, kto mógłby pełnić jakiekolwiek funkcje publiczne.

By zrozumieć, dlaczego tak twierdzę, powiedzieć najpierw należy, obecność jakich układów horoskopowych byłaby pożądana czy wręcz konieczna, by można było mówić o jakichkolwiek wstępnych kwalifikacjach osobowościowych do pełnienia funkcji publicznych.

W materiale zapoczątkowującym cykl interpretacji horoskopów polityków i osób im podobnych, zatytułowanym Kto jest kim – wstęp, czyli po co jest astrologia, odniosłem się do wpisanego w Zodiak modelu ewolucji jaźni. Zgodnie z tym modelem osoby, w horoskopach których planety położone są w pierwszych znakach Zodiaku, mogą być na niższym poziomie rozwoju niż osoby z zaznaczonymi ostatnimi znakami Zodiaku. Nie jest to jednak stałą regułą, bo wszak Zodiak to model przestrzenny. To nie jest skończony, zamknięty okrąg, ale wielopoziomowa spirala. Na podstawie samego umiejscowienia poszczególnych elementów horoskopu w danych znakach Zodiaku nie można stwierdzić, na jakim poziomie tej spirali właściciel horoskopu się znajduje. Mimo to, ten czynnik także powinien być brany pod uwagę. W związku z tym należy zatem odnotować, że planety osobiste w horoskopie Pana Mejzy położone są 4. pierwszych znakach Zodiaku, czyli w Baranie, Byku, Bliźniętach oraz w Raku.

Znacznie więcej o poziomie czyjegoś rozwoju mówi to, czy planety osobiste, jak Słońce, Księżyc, Merkury, Wenus i Mars połączone są aspektami, tj. określonymi odległościami kątowymi, z planetami społecznymi jak Jowisz i Saturn, czy tym bardziej z planetami duchowymi, jak Uran, Neptun oraz Pluton. Horoskop Pana Mejzy jest rzadkim przypadkiem, gdzie tego rodzaju układy planet najprawdopodobniej nie występują lub co najwyżej niemal nie występują.

Bez godziny urodzenia nie ma pewności co do położenia Księżyca. Mieści się on w zakresie od ok. 5 do 17 stopni Bliźniąt. Jeśli Pan Mejza urodził się krótko po północy lub choćby wczesnym rankiem, to Księżyc byłby w trygonie do Saturna i w sekstylu do Jowisza. Takie położenie Księżyca byłoby bardzo pomocne dla odczuwania potrzeb społeczeństwa i pewnych możliwości do ich zaspokajania. Byłoby to korzystne dla komunikacji (bo Księżyc jest w Bliźniętach), ale co więcej, dawałoby to szansę czuć się integralną częścią społeczeństwa i skłaniałoby do podejmowania działań w kontekście jakiegoś szerszego ogółu, a nie jedynie w imię zaspokajania swoich własnych potrzeb i pragnień. Nie wiemy jednak, czy Księżyc tworzy wspomniane aspekty do Jowisza i Saturna, bo przecież godzina urodzenia nie jest znana. Nie wiemy więc też, czy tego rodzaju cechy osobowości mają szansę u Pana Mejzy się ujawnić.

Bez godziny urodzenie zupełnie nic nie wiemy o osiach horoskopu: Ascendent – Descendent oraz Medium Coeli – Imum Coeli, a tym samym nic też nie wiemy o domach horoskopu.

Pewne za to jest to, że pozostałe planety osobiste aspektów z planetami społecznymi i duchowymi nie tworzą lub co najwyżej tworzą aspekty dosyć luźne, na granicy lub poza granicą uznawalności. W ogóle aspektów jest dosyć niewiele. Na uwagę zasługuje przede wszystkim sekstyl Słońca z Marsem. Mówi on o przedsiębiorczości, motywacji do działania, zdobywania. Słońce jest w Byku, więc Pan Mejza oczekuje od każdego wysiłku, że ten będzie się mu opłacał. Przy czym może się łatwo zniechęcać, wycofywać, robić uniki, bo Mars jest w Raku, w znaku, w którym jest w upadku. Mimo tego jest to układ całkiem dobroczynny. Pozwala działać w sposób śmiały, efektywny. Takie połączenie Słońca i Marsa jest niezwykle energetyczne. Może i nie sprawi, że życie zawodowe będzie pasmem sukcesów, ale z pewnością daje spore szanse by sukcesy odnosić, o ile oczywiście reszta horoskopu temu nie przeczy.  I to by było na tyle, jeśli chodzi o układy planet, które można uznać za w miarę jednoznacznie pomyślne, za takie, które sprzyjają budowaniu czegoś wartościowego.

Mars jest w kwadraturze do Merkurego, który to jest w Baranie, czyli w znaku, którym włada Mars, co tym bardziej jeszcze wzmacnia wpływ znaku Barana na sposób funkcjonowania umysłu Pana Mejzy. Jest on człowiekiem, który zwykł komunikować swoje stanowiska z wielką pewnością siebie. Jeśli miewa wątpliwości, to się do tego nie przyznaje. Uznałby to za okazywanie słabości. Przyjmuje, że siłą przebicia i uporem może nadrabiać wszelkie niedostatki swojego intelektu. Nie jest to typ, który bawiłby się w jakieś bardziej ambitne, czy pogłębione dociekania. Woli pojmować rzeczywistość w sposób prosty, co ułatwia mu do pewnego stopnia funkcjonowanie ale zarazem czyni w znacznej mierze jakby ślepym.

Kolejny ważny aspekt to opozycja Plutona do Słońca. To układ, który sprzyja preferowaniu rozwiązań siłowych, wywieraniu presji na innych, manipulacjom i działaniom podstępnym. Do pewnego stopnia może być pomocny w osiąganiu zamierzonych celów, ale na dłuższą metę jest niszczący, również dla Pana Mejzy.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o aspekty. Już sama tak ich niewielka liczba świadczy o tym, że osobowość Pana Mejzy to dosyć prosta, nieskomplikowana konstrukcja. Zaznaczenie pierwszych znaków Zodiaku dodatkowo to potwierdza. Nie widać tu żadnej finezji, ani też żadnych wyższych aspiracji. Jeśli Pan Mejza ma jakąkolwiek filozofię życiową, to streszcza się ona w sanskryckim terminie aham mameti, co oznacza „ja i moje”. Interesuje go tylko on sam i to, co posiada lub może posiadać. W mniejszym lub większym stopniu wszystkie istoty żyjące na Ziemi są tą filozofią skażone, ale Pan Mejza wydaje się być jej szczególnie gorliwym zwolennikiem.

Od osoby, która pełni jakiekolwiek funkcje publiczne należałoby oczekiwać choćby krztyny jakiegoś altruizmu, jakiś szerszych horyzontów myślowych, czy też wewnętrznego imperatywu działania z poczucia obowiązku. Tu nic takiego nie występuje, nawet w śladowych ilościach. Ale niech tam, może Pan Mejza byłby użyteczny jako skuteczny człowiek interesu. Może działając w imię własnych korzyści mógłby sprawić, że rzeczy toczyłyby się także dla dobra innych, że czułby się zmotywowany, aby w miarę rzetelnie wykonywać swoje obowiązki kierując się egoistycznymi pobudkami. Nawet tego jednak nie potrafi. Zbyt jest zapatrzony w oczekiwane zyski, niewiele widząc poza nimi. To strategia krótkowzroczna, bo otoczenie bardzo szybko spostrzega, że zawsze wybiera on drogi na skróty. Chce brać, nic lub niewiele dając w zamian. I to na dłuższą metę się nie sprawdza. Tak naprawdę jest to model działań niemal przestępczych. Niewiele brakuje, by Pan Mejza był jawnym przestępcą, ale i to nie za bardzo by mu wychodziło, bo Mars w Raku skłania go jednak do pewnej dozy ostrożności i stwarzania pozorów bycia praworządnym obywatelem.

Nie ma jednak ludzi zupełnie bezużytecznych. Każdy w jakiś sposób jest w stanie nadać swojemu życiu sens. Pan Mejza ma pewien talent to robienia interesów i tego powinien się trzymać. Wystrzegać się jednak powinien przedsięwzięć na dużą skalę, bo przy takich wprawdzie sporo można zyskać, ale też i sporo stracić. Głównie jednak chodzi o to, że mali ludzi nie powinni zajmować się wielkimi rzeczami.

Z taką osobowością nie ma absolutnie żadnych kwalifikacji do pełnienia funkcji publicznych, zwłaszcza na poważniejszych stanowiskach. Ponieważ jednak kwalifikacje osobowościowe nie są tymi, które w pierwszym rzędzie, czy nawet drugim lub trzecim, bierze się w polityce pod uwagę, dziwnym zrządzeniem losu został wiceministrem i posłem.

Swoją karierę zaczynał w 2014 roku zostając najmłodszym radnym wojewódzkim w Polsce. Towarzyszyły temu pomyślne aspekty tranzytowego Jowisza do urodzeniowych Marsa i Słońca.

W 2016 roku znacznie poprawia się jego sytuacja finansowa. Zaczyna wówczas pracę w spółce zarządzającej klubem koszykarskim z Zielonej Góry. Pracuje tam do listopada 2020 roku. Już wówczas dał się poznać z nieczystych zagrywek i z tego stylu nie rezygnował w dalszych latach. Podobnie jak w roku 2014, tu również zwracają uwagę pomyślne aspekty tranzytowego Jowisza do urodzeniowych Marsa, Słońca. Bardzo ważny jest też koniunkcja tranzytowego Urana do urodzeniowego Merkurego widoczny od lipca 2017 do kwietnia 2018. Przynosi korzystne zmiany, pomysłowość i ogólnie bardziej otwarty, sprawny umysł.

Ten ostatnio aspekt pozwala mu w roku 2019 zacząć działać na naprawdę dużą skalę. Wkrótce potem, bo w roku 2020, rozpoczyna się przełomowy etap jego życia. Od lutego do grudnia tego właśnie roku tranzytowy Pluton tworzył trygon do urodzeniowego Słońca i opozycję do Marsa. To czas, w którym wydatnie zwiększają się możliwości Pana Mejzy związane z działaniem, z wykazywaniem się przedsiębiorczością. On sam się zmienia, coraz bardziej wierzy w swoje możliwości i poszerza zdolność wpływania na rzeczywistość, kreowania jej podług swojej woli. Gdyby był to tylko trygon Plutona do Słońca i gdyby przytrafiło się to komuś na wyższym poziomie rozwoju, zapewne taki właściciel horoskopu mógłby dokonać rzeczy wielkich i pomyślnych tak dla niego jak i dla innych ludzi. Trafiło jednak na Pana Mejzę, który jest, kim jest. Ponadto opozycja tranzytowego Plutona do urodzeniowego Marsa kusiła, by szukać dróg na skróty, by stosować działania siłowe, podstępne, by dążyć do władzy i pieniędzy za wszelką cenę, nie bacząc, jak krótkowzroczna jest to strategia. W tym czasie Pan Mejza pozyskuje znaczne środki na organizowanie szkoleń, i na tym, tj. pozyskiwaniu się głównie skupia, bo już przeprowadzanie szkoleń interesuje go znacznie mniej. Innym jego „genialnym” przedsięwzięciem było oferowanie pomocy w leczeniu przypadłości takich jak  wszelakiego rodzaju nowotwory, autyzm, udar mózgu, choroby Alzheimera i Parkinsona, stwardnienie rozsiane, dystrofię mięśni i inne jeszcze podobnej rangi dolegliwości. Próbował sił także w innych branżach. Jednym słowem, działał naprawdę z rozmachem.

W roku 2020 ma też trzykrotne tranzyty Jowisza do Słońca i Marsa, odpowiednio trygon i opozycję. To aspekty bardzo pomyślne. Wskazują na powodzenia w życiu ogólnie, a w życiu zawodowym szczególnie. Nadają wszelkim wysiłkom ukierunkowanie na rozwój. Do tego czynią bardziej prawdopodobnym pojawianie się sprzyjających okoliczności zewnętrznych. Stąd właśnie te środki pozyskane na organizowanie szkoleń. Nie przeszkadza temu nawet opozycja Jowisza do Marsa, aspekt klasyfikowany jako nieharmonijny, czyli teoretycznie niepomyślny. Tu może w pewnym sensie mieć on pomyślny wpływ, bo nadaje większego rozmachu, większej dynamiki.

Będąc jeszcze na fali tranzytów Plutona i Jowisza do Słońca i Marsa, od kwietnia do grudnia 2021 roku otrzymuje wsparcie w postaci sekstylu tranzytowego Jowisza do urodzeniowego Merkurego. Szczęście mu zatem nadal sprzyja. Nawiązuje nowe kontakty. Otwierają się nowe możliwości. Zostaje posłem niezrzeszonym, a wkrótce potem wiceministrem.

W grudniu 2021, kiedy wsparcie tranzytowego Jowisza już się kończy, zmuszony jest skonfrontować się z konsekwencjami swoich działań, zwłaszcza tych rozwijanych przy tranzytach Plutona. Chodzi tu głównie o jego aspiracje związane z żerowaniem na krzywdzie schorowanych, pozbawionych nadziei ludzi. W konsekwencji zmuszony jest do rezygnacji z funkcji wiceministra. Ale to może być jedynie wstęp do problemów.

Najbliższa przyszłość pana Mejzy przedstawia się w sposób niejednoznaczny. Do pewnego stopnia szczęście może mu sprzyjać. Od czerwca 2022 do lutego 2023 ma kwadraturę tranzytowego Jowisza do urodzeniowej Wenus. To układ, przy którym nie można wykluczyć pomyślnych zrządzeń losu. Bardziej jednak raczej wskazuje on na myślenie życzeniowe, wygórowane oczekiwania, próżność, dążenie do przyjemnego i lekkiego życia. W jakimś stopniu aspiracje tego rodzaju mogą się ziścić i możliwe, że Pan Mejza uniknie konsekwencji swoich działań, ale na pewno nie do końca będzie tak, jakby one tego chciał. Ten układ planet wskazuje na roszczeniowe podejście do życia, lecz mimo możliwych sprzyjających okoliczności, podejście takie nie byłoby właściwe.

 Od marca lub kwietnia 2022 do początku 2023 tranzytowy Neptun tworzy trygon do urodzeniowego Marsa i zarazem sekstyl do urodzeniowego Słońca. Mamy tu zatem układ planet harmonijny. To dosyć dziwny czas dla pana Mejzy. Ma on rzadką w swoim życiu szansę patrzeć na rzeczywistość w sposób mniej płytki. Należy jeszcze uwzględnić i to, że w horoskopie urodzeniowym Neptun niemal tworzy trygon ze Słońcem. Do ścisłego trygonu brakuje 8 stopni, więc jest to aspekt co najwyżej na granicy uznawalności. Do tego jest on separacyjny, bo nie dość, że szybsze Słońce jakby ucieka od trygonu, to jeszcze oba te ciała idą w przeciwnych kierunkach, bo Neptun jest w ruchu wstecznym. Mimo to nie można wykluczyć niewielkiego choćby wpływu Neptuna na osobowość Pana Mejzy. W praktyce jest to możliwe co najwyżej w niektórych tylko okresach. Taka sytuacja ma właśnie miejsce od wiosny 2022  do początku 2023. W tym to czasie Pan Mejza ma szansą przypomnieć sobie, co ślubował jako poseł. To jest dla niego także duża szansa, by uczynić siebie i swoje życie bardziej wartościowym. Nie ma jednak pewności, czy z niej w dostatecznym stopniu skorzysta. Gdyby mu się to udało, może mógłby liczyć na coś w rodzaju Boskiej łaski, zupełnie jakby jakieś siły wyższe roztoczyły nad nim opiekę. Mówiąc jednak prawdę, są na to niewielkie szanse.

Tak to już bowiem jest, że za błędy prędzej czy później trzeba płacić. Dzieje się to zwykle wówczas, gdy do głosu dochodzą jakieś ciężkie aspekty nieharmonijne. Pan Mejza od marca 2022 aż do listopada 2023 ma kwadraturę tranzytowego Plutona do urodzeniowego Merkurego. Ten układ planet wskazywać może na kilka rzeczy. Przede wszystkim sugeruje, że Pan Mejza jest w tym czasie bardziej podejrzliwy, nieufny, ale zarazem skłonny do podejmowania prób wpływania na rzeczywistość poprzez jakieś knowania, może spiski, szantaże lub inne działania w tym klimacie. Z drugiej strony musi się liczyć z tym, że to on sam stać się może ofiarę tego rodzaju nacisków. Powinien brać pod uwagę co najmniej jakiś poziom ostracyzmu społecznego.

Gdyby tylko, jeśli chodzi o poważne aspekty nieharmonijne, miała miejsce wspomniana kwadratura Plutona do Merkurego, to do jakiś rzeczywiście odczuwalnych problemów dojść by nie musiało. Wszystko mogłoby pozostać w obszarze ludzkiego gadania i potencjalnych tylko zagrożeń. Tak się jednak składa, że w okresie od kwietnia 2022 do stycznia 2023 ma miejsce również kwadratura tranzytowego Saturna do urodzeniowego Słońce. Połączenie tych dwóch układów oznacza już widoczne i nieprzyjemne zmiany. Oznaczają one co najmniej wyhamowanie, a może nawet załamanie rozwoju kariery zawodowej. Nie można też wykluczyć jakiś problemów prawnych. Tak czy inaczej, na spektakularne sukcesy takie jak w latach wcześniejszych pan Mejza liczyć nie może.

Druga połowa 2023 i do początków 2024 do czas korzystny dla uczuć, życia osobistego. To w bardzo pozytywny sposób zmieni Pana Mejzę. Ma on szansę stać się lepszym człowiekiem, mniej skupiać się na sobie, a więcej właśnie na drugiej osobie. Widać w tym czasie harmonijne aspekty tranzytowych Saturna i Jowisza do urodzeniowej Wenus.

W okresie od wiosny 2024 do aż połowy roku 2026 nastąpi intensywny rozwój zawodowy. Wskazuje na to kilka korzystnych aspektów. Najważniejszym wydaje się być koniunkcja tranzytowego Urana do urodzeniowego Słońca i sekstyl do urodzeniowego Marsa w drugiej połowie roku 2024 i do wiosny 2025. Pan Mejza ma szansę wprowadzić swoją karierę zawodową na nowe tory. Ponadto ma też korzystne aspekty Jowisza i Saturna. Sukcesy są pewne. Jest też szansa, że nauczony doświadczeniem będzie w tym czasie działał już w mądrzejszy, bardziej etyczny sposób. Nie stanie się aniołem, ale pewna szansa na zmianę jest. Lepiej jednak, również i dla niego, aby realizował to już nie jako polityk.

Może zastanawiać, czemu poświęcam uwagę jakiemuś panu Mejzie w sytuacji, gdy mają miejsce tak ważne wydarzenia jak na przykład wojna na Ukrainie. Otóż tu nie o Pana Mejzę chodzi. Wojny przychodzą i odchodzą, podobnie jak inne zjawiska. Zawsze jednak czynnikiem sprawczym są ludzie. Celem moim było pokazanie horoskopu człowieka, który nigdy czynnikiem sprawczym w szerszym wymiarze społecznym być nie powinien. Nie dlatego by był kim szczególnie niegodziwym. Pan Mejza jest po prostu w tym kontekście nijaki. Nie ma żadnych poglądów, a już nie takich, które wiązałyby się z dążeniem do dbania o dobro innych. Pełnienie jakichkolwiek funkcji publicznych przez osoby tego typu to po prostu nieporozumienie.